Wyłączyć się z pędzącej codzienności według badań chce już ponad połowa Polaków. Choć nasze urlopy należą do jednych z najdłuższych w Europie, to jednak nie jesteśmy nauczeni 3-tygodniowego wypoczynku bez przerwy. Na wyjazd fundujemy sobie tydzień, góra – dwa. W tym krótkim czasie chcemy pozbyć się wyczerpania nadgodzinami, przemęczenia stresem oraz nałogowej wielozadaniowości. Większość, by to osiągnąć, pragnie zaszyć się w hotelowym resorcie ciepłego kraju i przy drinkach all inclusive nie mieć kontaktu ze światem. Czy jednak jesteśmy w stanie uwolnić się od naszych utrapień w tak krótkim czasie i czy wystarczy do tego tylko i wyłącznie drineczek pod gorącym słońcem?
O czym dziś rozważamy?
Ten blogowy wpis nieco w filozoficznym stylu odpowie na pytanie – jak wykorzystać swój urlop w 100%? Każdy z nas jest inny i posiada indywidualne potrzeby oraz pragnienia, żeby je spełnić, trzeba być świadomym kilku kluczowych kwestii…
Czym tak naprawdę jest nasz urlop?
Świat na urlopie puka do nas z każdej strony. Nawet jeśli to jest skromny aśram na Dalekim Wschodzie, to zawsze jest nowość, z którą przyjdzie nam się poznawać. Ta nowość – to my sami, w innym stanie ducha. Dlatego, kiedy doradzam – a dzisiaj w obliczu bogactwa ofert i informacji w internecie doradztwo urlopowe jest w cenie – mówię: wszystko zależy od tego, co lubisz, czego potrzebujesz, czego chcesz doświadczyć… Następnie wspólnie z klientem analizuję nie tylko jego marzenia, ale także system pracy, w którym funkcjonuje. Bardzo często spokojna, pełna pytań rozmowa doprowadza do wniosku, że zabiegany klient nie jest świadomy, czego tak naprawdę pragnie. Myśli, na przykład, że jeśli szybko żyje, ma krótki urlop, to musi aktywnie wypocząć, a przy tym koniecznie zobaczyć kilka miejsc naraz. Prosto zza biurka zabiera się do nurkowania, nart, czy trekkingu w upale. Wszystko ze wstępnym założeniem oderwania się od rzeczywistości, rutyny, wypalenia. Jeżeli ktoś naprawdę tego pragnie to wyśmienicie! Jednak w większości przypadków jest to podążanie za tłumem, a nie za własnym sercem… Kiedy jest już za późno i orientujemy się, że nie tego chcieliśmy, to albo okłamujemy samych siebie i żyjemy w iluzji, albo wracamy z żalem z wakacji, które miały odmienić nasze życie! Jak tego uniknąć? 👇
Wiem, co lubię
Dobór wyjazdów zwłaszcza zagranicznych, wymaga wnikliwej analizy. Dla każdego co innego oznacza “schować się przed światem”. Jeden lubi się wygrzać na rajskiej plaży, inny zmarznąć podczas ekscytującej górskiej wspinaczki. Jeden woli piasek i wodę, inny zieloną dżunglę…
Ludzie dzielą się na dwie grupy – jedni wiedzą, że chcą uciec od otaczającej ich rzeczywistości i związanej z nią problemów, ale nie wiedzą jak tego dokonać, drudzy zaś dokładnie są tego świadomi. U tych pierwszy najpierw trzeba odkopać ich pragnienia, bo one tam są – ukryte głęboko w sercu, a drugim od razu dostarczyć to, czego chcą. Dla zapalonych wędkarzy morskich trzeba wyszukać konkretnego gatunku ryby, którą chcą złowić w danym zakątku kuli ziemskiej. Dla golfistów – ekskluzywne pole z dobrym serwisem i najatrakcyjniejszymi hotelami. Dla nurków – bezpieczną ekipę instruktorów, którzy poprowadzą za rękę w miejsca, gdzie przepłynięcie z rafy na rafę wiąże się z nie lada wyzwaniem.
W tym wątku ważne jest to, że wiele par skuszona atrakcjami biur podróży wyjeżdża w miejsce, gdzie tylko jedno z partnerów chce być. Drugi musi się dostosować, ulec, poddać. Taki urlop generuje nie tylko stres, ale i konflikty wpływające na naszą drugą połówkę. Dlatego, planując wakacje we dwoje, czy większej grupie trzeba drogą komunikacji dojść do złotego środka – by żaden z uczestników wyprawy nie wyszedł z tragicznym efektem “zmarnowanego urlopu”.
Stopniowanie emocji
Ucieczkę od zgiełku świata można, a nawet należy stopniować. Pozytywne emocje na urlopie mogą falować, narastać i się wygaszać. Jest to KLUCZOWY ELEMENT planowania podróży. Źle zorganizowany program może doprowadzić do przesycenia na samym początku i wypalenia przez resztę wyjazdu lub do nudy i chaotycznego poruszania się po wymarzonym miejscu – generując niepotrzebny stres, przed którym chcieliśmy uciec. Urlopem należy się delektować kęs po kęsie jak przy posiłku serwowanym przez wybitnego szefa kuchni – od przystawki, po danie główne i deser.
Wyobraź sobie…
Bajkowe okolice wodospadów Wiktorii w Afryce. Mieszkasz w ekskluzywnym namiocie z komfortowymi, neokolonialnymi meblami, z łazienką i jacuzzi z widokiem na park narodowy. Twój namiot oddalony jest 100 m od drugiego. Jest więc prywatność, widoki po horyzont, miejsce gdzie naturze można “jeść z ręki”. Wstajesz o 6 rano – tak wiem, dla niektórych to nie do pomyślenia na urlopie, ale jednak wstajesz – i idziesz na piesze safari w towarzystwie geparda Sylwestra. Jest też oczywiście treser i ochroniarz na wypadek ataku innych zwierząt afrykańskiej sawanny. 40 minut spaceru, gdzie w pamięci pozostaje niezwykła uważność geparda na każdy szelest i szmer. Do końca życia pamiętasz swoją twarz odbitą w gałce ocznej kota, który kiedy na ciebie patrzy, to oprócz dzikiego, głębokiego przeszywającego cię spojrzenia, rejestruje cały świat dookoła. Po takim spacerze spożywasz śniadanie na świeżym powietrzu. Gdzie twe zmysły przeszywa dzikość, upragniony spokój, i… nieodebrane telefony, którymi TYM RAZEM nie musisz się przejmować 😌. Taka ucieczka od świata musi smakować, choć w tym przypadku wiele osób zapyta – a czy są karaluchy, węże i pająki 👀?
Kulinaria akceptacji
Może też być inny obraz – filipińska wyspa, ogromny dom tamtejszej Magdy Gessler, która “dzierży w swej dłoni” przepisy kulinarne jeszcze z XVIII wieku. W ogrodzie kilka chatek kuchennych, do których przyjeżdża się po naukę gotowania – zazwyczaj w niewielkich grupkach, by nauczyć się egzotycznych przepisów i doboru składników. Zaczynasz więc porannymi zakupami na targu, gdzie wszystko możesz powąchać, dotknąć i nauczyć się nazw oraz smaków. Potem ruszasz na wspólne gotowanie w atmosferze, którą tworzy niepowtarzalny nie tylko mistrz kuchni, ale i mistrz radości, spokojności i akceptacji. Nie ma chyba bardziej uduchowionego miejsca na ziemi niż dom Atching Lillian Borromero. Kontakt z nią jest czymś, co niesiesz w sercu przez długi czas, a po wyprawie towarzyszy Ci tęsknota do jej uśmiechniętego gotowania. Wyjeżdża się stąd z przepisem na herbatniki, pieczone specjalnie dla papieża Franciszka, który w styczniu 2015 roku osobiście odwiedził Filipiny.
A więc co jest najważniejsze w planowaniu urlopu?
Podsumowując powyższe rozważania, na początku musimy zadać sobie pytanie, czego potrzebujemy? To nada cel naszemu urlopowi, dzięki któremu nie będziemy stąpali po omacku. Potem odpowiedzmy na to, czego tak naprawdę pragniemy? Tutaj zdobędziemy wiedzę jak zrealizować cel, który ustaliliśmy. Na samym końcu trzeba to wszystko zaplanować, pamiętając o stopniowaniu emocji i schemacie – przystawka, danie główne, deser. Nie zapominając przy tym o naszych towarzyszach podróży i ich potrzebach, jeżeli nie wybieramy się na urlop samemu.
Spragniony udanego urlopu?
Wszystko wydaje się łatwe do momentu rozpoczęcia przygotowań. Okazuje się, że profesjonalne zorganizowanie podróży zabiera nam o wiele więcej czasu, niż przypuszczaliśmy i za późno orientujemy się, że lepiej byłoby oddelegować to zadanie do ekspertów i wieść beztroski urlop już w fazie planowania. Dowiedz się więcej, jak planujemy indywidualne wyjazdy bądź skontaktuj się z nami na bezpłatnej konsultacji.
~ Arkadiusz Nowak
CEO oraz certyfikowany organizator i opiekun podróży
FAQ (najczęściej zadawane pytania)
Jak efektywnie odpoczywać na urlopie?
Efektywny odpoczynek zaczyna się od uświadomienia sobie swoich potrzeb i zaplanowania urlopu zgodnie z własnymi pragnieniami, uwzględniając stopniowanie emocji – od relaksu po ekscytujące aktywności. Ważne jest także unikanie presji „zaliczania atrakcji” i pozostawienie sobie przestrzeni na spontaniczność.
Jak szybko odpocząć psychicznie?
Kluczem jest odcięcie się od codziennych stresów, takich jak praca czy media społecznościowe i skupienie się na regenerujących aktywnościach – spacerach, kontakcie z naturą lub ulubionych hobby. Pomaga też spędzanie czasu w miejscach sprzyjających refleksji i wyciszeniu.
Ile powinien trwać idealny urlop?
Idealny urlop powinien trwać co najmniej 2-3 tygodnie, aby organizm miał czas na pełne odprężenie, choć nawet krótszy wyjazd może być regenerujący, jeśli jest dobrze zaplanowany i dostosowany do potrzeb.
Jak zregenerować swoje siły na urlopie?
Regeneracja sił wymaga harmonijnego połączenia relaksu z umiarkowaną dawką aktywności. Warto planować dni tak, aby emocje stopniowo narastały i wygasały, unikając przesytu na początku lub monotonii pod koniec.